Dzień bez plecaka (ang. no backpack day) to dzień, w którym chętni uczniowie przychodzą do szkoły bez toreb i plecaków. Nie jest to jednak jednoznaczne z zostawieniem w domu wszystkich niezbędnych w szkole rzeczy.
Zabawa polega na tym, aby korzystając ze swojej pomysłowości i sprytu czymś ten plecak zastąpić. W tym celu posłużyć może wszystko: walizka, skrzynka na narzędzia, chlebak, sklepowy wózek, a nawet legowisko dla zwierząt. Liczy się kreatywność i fantazja.
Zwyczaj obchodów Dnia bez plecaka pochodzi z USA, gdzie dzieci w ten dzień przychodzą do szkół bez plecaków, a swoje książki i przybory przynoszą w plastikowych torbach lub po prostu w rękach. Jaki jest tego cel?
Ma on na celu zwiększanie świadomości trudnych warunków bytowych, a także problemów z dostępem do edukacji milionów uczniów w wielu zakątkach świata. Często zdarza się, że dzieci muszą chodzić pieszo, z reklamówkami lub trzymając rzeczy w rękach, ponieważ nie stać ich nawet na plecak.
Dzień bez plecaka wymyślony został przez amerykańską aktywistkę i założycielką fundacji, Mongai Fankam. Autorka pomysłu będąc dzieckiem, podróżowała razem z matką do Kamerunu, w którym szybko zorientowała się, jakie trudności spotykają inne dzieci. Zainteresowała tematem nauczycieli oraz całą szkolną społeczność.
Od 2012 roku do akcji Dzień bez plecaka przyłączają się kolejne szkoły. Dzięki zbieranym datkom do najbiedniejszych państw wysyłane są całkowicie wyposażone plecaki dla maluchów.
Zwyczaj trafił także do Polski i jest traktowany jako forma integracji, zabawy i odpoczynku od nauki.